piątek, 27 stycznia 2012

Prolog

Siedziała na parapecie spoglądając na krople deszczu spływające po szybie.
Była dokładnie ta sama pogoda co rok temu.
Ten dzień źle jej się kojarzył.
Był 14 sierpień 2010 rok.  Wracała z wakacji razem z rodzicami.
Obchodziła wtedy swoje 15 urodziny ' najgorsze w życiu ' jak to stwierdziła.
Całą powrotną drogę marudziła, chciała jak najszybciej dojechać do domu, do swoich przyjaciół.
Na wakacjach u ciotki spędziła półtora miesiąca opiekując się kuzynką.
Brakowało jej rozmów ze znajomymy, nad morzem nie miała prawie nikogo.
W deszczową pogodę trudno było jechać szybko. Mieli przejechać 800 km. aż dojadą na miejsce.
Chciała mieć już za sobą tą męczącą podróż.
Była taka ulewa że wycieraczki samochodowe ledwo nadążały.
Nagle wpadli w poślizg.
Jej ojciec nie zdąrzył wyhamować. Rozbili się o pobliskie drzewo.
Przeżyła jako jedyna.
Teraz siedzi w Londyńskim domu dziecka , ma tylko Courtney
Do teraz, choć minął już rok, żałuje że krzyczała po rodzicach, żałuje, że kazała im się śpieszyć ...

 ****************************

no więc mamy prolog jak narazie :D
followujcie nas na tt : @HazzaConda @endimensionella